Pitera boi się o przyszłość Warszawy. Dramatyczny apel do Platformy Obywatelskiej

Dodano:
Julia Pitera Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Julia Pitera w radiu Plus opowiedziała o swoich obawach dotyczących przyszłości stolicy, jeśli stanowisko prezydenta Warszawy musiałby opuścić Rafał Trzaskowski. Zaapelowała do polityków PO.

W piątek 15 maja ze startu w wyborach prezydenckich zrezygnowała Małgorzata Kidawa-Błońska. Tego samego dnia kierownictwo PO poinformowało, że nowym kandydatem ugrupowania będzie obecny prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Wyraźnie zaniepokojona przyszłością Warszawy jest Julia Pitera. – Jestem warszawianką od wielu, wielu pokoleń i mam olbrzymie w Warszawie środowiska, które znam i wiem jaka jest wspólna obawa, że zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego spowoduje wsadzenie przez PiS komisarza – mówiła w Radiu Plus.

– Wystarczy, że jeszcze Andrzej Duda, przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta, podpisze nowelizację ustawy o samorządzie gminnym i będzie siedział (komisarz) trzy lata. Pamiętam czasy Mirosława Kochalskiego, który kompletnie niezgodnie z prawem pełnił funkcję komisarza w Warszawie, też zmieniano pod niego prawo – dodawała wyraźnie zaniepokojona.

Zdaniem Pitery, "jeżeli PiS poradził sobie z konstytucją to i poradzi sobie z ustawą o samorządzie gminnym". W związku z tym wystosowała apel do polityków Platformy Obywatelskiej. – Apeluję do władz PO, żeby, uspokajając nastroje warszawiaków, podały nazwisko przyszłego kandydata na miejsce Trzaskowskiego, kogo PO zaproponuje na to stanowisko. To by bardzo pomogło wynikowi wyborczemu – podkreślała.

Kidawa-Błońska za Trzaskowskiego?

W RMF FM Borys Budka pytany był m.in. o to, kto miałby zająć miejsce Rafała Trzaskowskiego, gdyby udało mu się wygrać wybory prezydenckie. Prowadzący zasugerował Małgorzatę Kidawę-Błońską.

– To Warszawiacy wybiorą swojego prezydenta. Wierzę, że będzie to wspólne wskazanie Koalicji Obywatelskiej. Za wcześnie, by o tym mówić. Każdy scenariusz jest dopuszczalny – stwierdził szef PO.

Źródło: Radio Plus
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...